Młodzi i zdolni
Pracując ponad trzydzieści lat jako majster budowlany nie raz miałem do czynienia ze świeżo upieczonymi inżynierami budownictwa, przychodzącymi na budowę w poszukiwaniu praktyki zawodowej upoważniającej do uzyskania odpowiednich uprawnień. Z paroma takimi inżynierami zdarzyło mi się nawet pracować i muszę przyznać, że nierzadko ich świeże spojrzenie oraz nowe metody postępowania sprawiały, że projekt ulegał pewnym modyfikacjom lub zmiany dotyczyły wykorzystywanego sposobu realizacji budowy. Niby narzeka się, że dzisiejsza młodzież w głowie ma tylko komputery i dyskoteki, a jednak znaleźć można również ambitnych, młodych ludzi, którzy wiedzą czego chcą i dobrze znają się na rzeczy.
Praca z praktykantami potrafi być naprawdę przyjemna. Zawsze to nowa osoba do słuchania moich historii, które każdy mój pracownik zna na pamięć. Cieszę się, że mimo zaawansowanego już wieku zawsze znajdzie się ktoś, kto wysłucha tego, co mam do powiedzenia, ucieszy się z cennej wiedzy jaką mu przekazuję oraz z grzeczności pośmieje się ze starych, budowlanych żartów.
Wiadomo, czasem zdarzają się sytuacje, w których nie pora na żarty. Parę razy na mojej budowie zdarzył się poważny wypadek lub awaria, którą natychmiast trzeba było usuwać. Na szczęście, w takich przypadkach większość młodych inżynierów, inżynier Ruda Śląska zachowuje zimną krew i pomaga w zażegnaniu chaosu. Jak widać ta dzisiejsza młodzież wcale nie jest taka głupia i nieodpowiedzialna. Inżynier to inżynier – głowa na karku i prężnie działający umysł.
Dodaj komentarz